- Jakiego gbura niby? Książę nie jest gburem! I wcale mnie nie nie zauważa! Po

  • Gualfard

- Jakiego gbura niby? Książę nie jest gburem! I wcale mnie nie nie zauważa! Po

04 February 2023 by Gualfard

prostu jeszcze nie wie, że mnie kocha! Rudowłosa przewróciła oczami. Krystian czasem zachowywał się jak dziecko. - Dorośnij wreszcie. Rozejrzał się jeszcze po gabinecie, upewniając się, że wszystko jest wyłączone. Nie lubił zamykać salonu, zawsze się obawiał, że zostawił coś w gniazdku albo że źle zamknął drzwi. Odetchnął ciężko, wychodząc ze studia. Zegar pokazywał już godzinę dwudziestą drugą. Niedawno wyszła ostatnia klientka, która właściwie przyjechała „na własne życzenie”, przez co Krystian miał trochę nadgodzin. Głupia baba, idzie z rana na jakąś imprezę i myśli, że wieczorem każdy będzie przy niej skakać. No, ale kasa to kasa. Zamknął drzwi, po raz ostatni zerkając do wnętrza salonu. Na pewno wszystko wyłączył. Wrzucił klucze do kieszeni, okrywając się bardziej swoją różową, nieco obcisłą kurteczką. Wieczorem było trochę zimno. Wyszedł na główną, pustą o tej godzinie uliczkę, gdy nagle usłyszał śmiechy z jakiegoś zaułku. Przełknął ślinę, przyśpieszając kroku, gdy zauważył grupkę krótko ściętych i przypakowanych mężczyzn. - Te, jaki pedał! – zawołał jeden z nich, śmiejąc się głośno. Ktoś mu odpowiedział, co spowodowało salwę śmiechu. Niestety Krystian nie usłyszał całej wymiany zdań, gdyż przyśpieszył kroku, chcąc jak najszybciej znaleźć się w autobusie. Mężczyźni najwidoczniej szli za nim i z pewnością nie byli trzeźwi. - Ej! On pracuje w tym salonie fryzjerskim! Ten pedał obcinał moją dziewczynę! – ryknął jakiś odkrywczo. – Cioto, fajnie się dotykało laski? Krystian przełknął zdenerwowany ślinę, zaciskając pięści. Już prawie że biegł. No i wcale nie pomagał mu fakt, że na ulicy oprócz nich nikogo nie było. Nawet nie przejeżdżał żaden samochód! Nagle poczuł, jak coś uderza go w potylicę, a następnie spada na ziemię, wydając charakterystyczny dźwięk. Syknął cicho, dotykając tyłu głowy i wcale nie zwalniając chodu. Rzucili w niego puszką! Serce biło mu coraz szybciej ze zdenerwowania, a oddech stawał się urywany od przyśpieszonego kroku. Śmiechy, jakie słyszał za sobą, wcale nie pomagały. Oni szli za nim! - Ej, pizdeczko, poczekaj! – jakaś gruba łapa złapała za jego ramię, szarpiąc brutalnie i zatrzymując go. Spojrzał panicznie na trzymającego go łysego mężczyznę. – Kurwa, jak ja nie cierpię takich ciot jak ty! – zasyczał nagle dres. Krystian przełknął gęstą ślinę, rozglądając się dookoła. Koledzy trzymającego go faceta stali dalej i śmiali się głośno, rzucając w niego niewybrednymi epitetami. Blondyn zacisnął mocno powieki, wyrywając się z silnego uścisku i biegnąc przed siebie. Boże, Boże, Boże! Dlaczego takie coś zawsze musi przytrafiać się jemu? Rozdział piąty Książę jest tylko jeden! Wczoraj cudem udało mu się dobiec do autobusu. Dosłownie w ostatniej chwili do niego wskoczył albo to po prostu kierowca na niego zaczekał i tylko dzięki temu uniknął siniaków. Rany, jak on nie cierpiał takich ludzi! Przecież każdy ma prawo być tym, kim chce. Ma prawo nosić to, co chce. A on dobrze czuł się w takich, a nie innych ubraniach. Ważne w końcu, aby być sobą, prawda? I nie udawać tego, kim się nie jest. - Jak z Karolem? – zapytała Marta, siedząc rozwalona na krześle z nogami opartymi o stół. Tuż obok niej siedział Krystian, pijący powoli swoją kawę z mlekiem. - Nic, nie odzywa się do mnie i ciągle unika – mruknął pod nosem, spuszczając wzrok na zniszczony blat. Ostatnio w salonie mieli mniejszy ruch i częściej siedzieli bezczynnie niż pracowali. Krystian z tego powodu zarabiał coraz mniej, ale nie miał serca wymagać

Posted in: Bez kategorii Tagged: stefan pawłowski wywiad, żona zdradza, zdjęcia gołych chłopców,

Najczęściej czytane:

Barbara zmusiła się do śmiechu.

– Och, nie mów takich rzeczy. Muszę tylko zakończyć parę spraw i będę gotowa do wyjazdu. Zdaje się, że w pobliżu domu Lucy jest kilka letnich posiadłości. Sprawdzę, czy którąś z nich ... [Read more...]

- Szeryf wezwał pastora, twojego szwagra.

Pastor znalazł nas w sklepie i tam powiedział tacie o wypadku. W sklepie żelaznym. Pierce nie miał pojęcia, że John mieszkał ... [Read more...]

Victoria oparła się pokusie, żeby stanąć w obronie

wicehrabiego i w ten sposób wszcząć kolejną sprzeczkę. Ich głównym celem było znalezienie mordercy. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 lodziarnia.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste