wzrok z Kelsey na Dane'a.
- Zamierzam trochę malować - oświadczyła. - Jasne. To się teraz tak nazywa? 367 Wszyscy się roześmiali. - Naprawdę. Nie zajmowałam się poważnie malarstwem, od kiedy zaczęłam pracować w agencji. - Zgaduję, że nie będziesz już mieszkała w bliźniaku? - zapytała Cindy. - Zamieszka w Zatoce Huraganów - potwierdził Dane. - Gratulacje - powiedział Nate. Uniósł szklankę i uśmiechnął się do Kelsey. - Mówię to szczerze. Zabrało wam trochę czasu, zanim przyznaliście się sami przed sobą, że chcecie być razem. - Dziękuję, Nate - odparła ze wzruszeniem w głosie Kelsey. - No, to będziemy mieli wesele - ucieszyła się Cindy. - Nie zamierzasz uciec sprzed ołtarza? - zapytał Nate. Pokręciła głową i uśmiechnęła się do Dane'a. Niedawno straciła starą przyjaciółkę, sama otarła się o śmierć, a jednak czuła, że jest szczęśliwa. Sheila dała jej na koniec bardzo wiele. Sprowadziła ją do domu. I do Dane'a. Spojrzała na Nate'a. - Zamierzamy pojechać do moich rodziców i powiedzieć im, że się pobieramy. Potem weźmiemy ślub, tutaj. I wiesz, co się jeszcze okazało? Moja mama jest w ciąży. - Twoja mama? - zapytała z niedowierzaniem Cindy. - Żebyś wiedziała, będę miała braciszka. - Wypijmy. Za życie - zaproponowała Cindy. - Jasne - zgodził się Larry. 368 Gdy jedli razem kolację, przyszedł Jorge z Marisą. Marisa porzuciła pracę w klubie, zostając kucharką na łodzi Jorge'a. Kelsey była pewna, że z ich znajomości również coś się wykluje. Było już późno, gdy powrócili do Zatoki Huraganów. Dane zamknął starannie drzwi. Weszło mu to już w krew. Od czasu gdy odebrał Kelsey ze szpitala, traktował ją, jakby była z kruchego szkła i mogła się stłuc. - Przygotować ci kąpiel? A może kompres na szyję? Uśmiechnęła się i pokręciła głową. - Wolę ciebie. - Kelsey, na pewno cię boli, jest późno. Sądzę, że chciałabyś pójść spać. - Nie. Chciałabym się kochać. Przyglądał się jej.