mu jeszcze dużo do powiedzenia.

  • Gualfard

mu jeszcze dużo do powiedzenia.

04 February 2023 by Gualfard

- Uważasz, że jesteś samolubnym hultajem, ale ja tego nie dostrzegam. Ciągle ryzykowałeś. Walczyłeś przecież z Kozakami, których boją się wszystkie armie Europy! Przywiozłeś mnie tu, nie zważając, że rodzina może się na ciebie gniewać. A wiem, ile oni dla ciebie znaczą. Zadbałeś, żebym była bezpieczna, żebym miała co jeść i w co się ubrać - wyliczała kolejno na palcach. - Grałeś w karty przez wiele nocy, żeby zwrócić mi dom i ocalić wioskę, mimo że właśnie gra stała się twoim przekleństwem. I nie chciałeś ode mnie niczego w zamian, prócz tego, żebym ci zaufała. Czyż nie na tym polega rycerstwo? Czy komuś takiemu jak ty trzeba przebaczać? Alec patrzył gdzieś w bok, z wargami zaciśniętymi w cienką linię. Gdy przeniósł wzrok na Becky, rzuciła mu się bez słowa w objęcia. Długo trwali w uścisku. Alec ze wzruszenia nie mógł wykrztusić ani jednego słowa. Wreszcie zamknął oczy i ukrył twarz w jej włosach. - Wszystko, co dotąd robiłem dla ciebie, jest niczym wobec tego, wobec tego, co jeszcze chcę zrobić - szepnął ledwo dosłyszalnie. - Becky, jeśli byłoby trzeba, zginąłbym za ciebie. Gładziła go po jasnych włosach. - Nie. Nawet nie próbuj tak mówić. Pragnę cię mieć całego, żywego, szczęśliwego i pogodzonego ze sobą. Nie chcę, żeby nękała cię przeszłość. A już na pewno nie musisz się obawiać, że utracisz moją miłość. Trzeba kogoś dużo groźniejszego niż Eva Campion, żeby zniszczyć to, co się zrodziło między nami. Jesteś dobrym człowiekiem, a ja cię kocham. W sypialni po jej słowach zaległa głucha cisza, Alec był tak oszołomiony tym, co usłyszał, jak kawalerzysta, który nagle spadł z konia. - Kochasz mnie? - Bardziej niż można wyrazić słowami. Nie mógł się zdobyć na odpowiedź. - Już dobrze, mój drogi. Nie musisz tego mówić, póki nie będziesz gotów. - Przepraszam cię. - Nie rób tego. Nie masz za co przepraszać. Ja tylko chcę, żebyś mi pozwolił stale powtarzać, że cię kocham. Czy zdołasz to wytrzymać? - Myślę, że tak. - Dobrze. W takim razie, chcesz to usłyszeć jeszcze raz? - Ja... nie jestem pewien. - Spróbuj. Zobaczymy, co się wtedy stanie. Przysunęła się bliżej i pocałowała go w czoło. A potem zaczęła go całować po całej twarzy. - Kocham cię, Alexandrze Knight! Kiedy przestała, jego oddech stał się szybszy. - Dowiedź tego - wyszeptał. - Jak? - Czy trzeba to mówić? - Alec zwilżył językiem wargi i czekał na jej odpowiedź. Uśmiechnęła się. Kochali się prawie przez godzinę. Brał ją w zapamiętaniu, bez żadnych wstępnych igraszek i drażniących gierek, gwałtownie, władczo, mocnymi, głębokimi ruchami. A Becky nie zamierzała go powstrzymywać. Oddawała mu się całkowicie, ciałem i duszą, pozwalała mu na wszystko. - Kocham cię - wyszeptała. - Nawet teraz? - Zawsze. - Nadal chcesz za mnie wyjść? - A ty nadal mnie pragniesz? - Dobry Boże, Becky, jesteś jedyną kobietą, jaką znam, która może utrzymać mnie w ryzach. - Nie tak trudno cię okiełznać. Jest to wprawdzie wyzwanie... ale warto je podjąć. Alec w odpowiedzi wybuchnął dźwięcznym, godnym hultaja śmiechem. Becky objęła go za szyję. - Oczywiście, że nadal pragnę za ciebie wyjść. Jesteś jedynym mężczyzną, który może mnie uszczęśliwić.

Posted in: Bez kategorii Tagged: barbara z klanu, suka ciąża, barbara winiarska,

Najczęściej czytane:

Zakręciło się jej w głowie, bynajmniej nie od wysokości.

- Co ty tu robisz? - spytała łamiącym się głosem. Mark z uśmiechem posadził Henry'ego na miękkiej tra¬wie porastającej polankę. - Przepraszam cię na chwilę, ale muszę przedyskutować pewną sprawę z twoją ciocią - powiedział do malca, po czym podskoczył, chwycił najniższy konar eukaliptusa, na którym pracowała Tammy, i podciągnął się zwinnie. ... [Read more...]

rzynętę, bo sama też w ten sposób próbowała urzą¬dzić się w życiu. Uwodząc odpowiednich mężczyzn. ...

- Teraz już wiadomo, czemu Jean-Paul był odpowiedni.Drań, narkoman i alkoholik, ale książę... Tym razem Tammy westchnęła ciężko. - Isobelle nazywała Larę swoją księżniczką - powie¬działa, a w jej głosie pojawiła się gorycz. - Przez długie lata sama próbowała zdobyć taki tytuł. Dlatego zaszła w cią¬żę z moim ojcem, licząc na to, że się z nią ożeni. Nie ożenił się, więc okazałam się kompletnie chybioną inwestycją, nie¬ potrzebnie się wysilała... W rezultacie znienawidziła mnie. ... [Read more...]

słońca. Kiedy przyglądali się, jak złocista kula ...

znika powoli za horyzontem, Mały Książę usłyszał pełen zadumy głos Róży: - Miałeś rację, dorośli są dziwni. Dzieci nie szukają szczęścia... I nie udają, że są kimś innym niż są rzeczywiście... Szkoda, że Pijak nie opowiedział ci o lustrze... ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 lodziarnia.katowice.pl

WordPress Theme by ThemeTaste